OFICJALNY SERWIS DOLNEGO ŚLĄSKA

Wielkanocny Dolny Śląsk: Nie tylko jajka, ale “walatka” i smak smażenicy

Wielkanoc na Dolnym Śląsku to nie tylko śmigus-dyngus! Odkryj unikalne regionalne tradycje, od “walatki” po smakowitą smażenicę i barwne pisanki. Poznaj dolnośląskie zwyczaje, które zaskakują i wzbogacają świąteczny czas. Gotowi na małą podróż po regionalnych zwyczajach?

Świąteczny stół z nutą niemieckich smaków?

Na naszych stołach, obok żurku i białej kiełbasy, często pojawia się ta druga – biała, parzona. To taki ukłon w stronę niemieckich sąsiadów, którzy przez lata współtworzyli tę ziemię. A co powiecie na smażenicę? Brzmi trochę jak zaklęcie, a to po prostu pyszna jajecznica ze wszystkimi dobrotami ze święconki. Zero marnowania, maksimum smaku! Pamiętacie też o paskach? To takie słodkie chlebki, które przywędrowały tu z Bukowiny wraz z reemigrantami. Każdy region ma swój sekretny przepis, więc warto spróbować kilku wersji.

“Walatka”, czyli kto ma twardsze jajo?

Ten zwyczaj to prawdziwa gratka dla najmłodszych (i tych trochę starszych, którzy lubią rywalizację). “Walatka”, bo tak to się u nas mówi, to nic innego jak stukanie się jajkami na twardo. Każdy bierze swoje pisanki i próbuje stłuc jajko przeciwnika. Wygrywa ten, którego skorupka wytrzyma najdłużej. Prosta zabawa, a ile przy tym śmiechu! Podobno ten zwyczaj przywędrował do nas zza zachodniej granicy i świetnie się tu zadomowił.

Pisanka pisance nierówna!

Na Dolnym Śląsku nie brakuje artystycznych dusz, które z jajek potrafią wyczarować prawdziwe arcydzieła. Oprócz tradycyjnego barwienia w cebulowych łupinach, spotkacie tu pisanki zdobione przeróżnymi technikami. Są te malowane woskiem (batikowe), drapane (rytownicze), z powycinanymi wzorkami (aplikacyjne), a nawet takie, które swoją barwę zawdzięczają… kiszonej kapuście albo octowi! Każda wieś, a czasem i każda rodzina, ma swoje unikalne wzory i sekrety ich powstawania.

Śmierguśniki i Herody – trochę folkloru nie zaszkodzi!

W niektórych zakątkach Dolnego Śląska w lany poniedziałek można jeszcze spotkać śmierguśników. To chłopcy z wierzbowymi witkami, którzy symbolicznie smagają dziewczęta, życząc im zdrowia i płodności. Kiedyś za takie “bicie” dostawali w zamian malowane jajka i inne smakołyki. Z kolei w okolicach Nowogrodźca można natknąć się na grupy Herodów. To przebierańcy, którzy odwiedzają domy i kościoły, recytując wierszyki i składając świąteczne życzenia. Taka żywa lekcja folkloru!

Nie tylko w kościele – świętujemy też na jarmarkach!

Wielkanoc na Dolnym Śląsku to też czas jarmarków. W wielu miastach i miasteczkach rozkładają się stragany pełne regionalnych pyszności, ręcznie robionych ozdób i świątecznych dekoracji. To świetna okazja, by poczuć atmosferę świąt, spróbować lokalnych specjałów i zaopatrzyć się w unikatowe prezenty.

Dolny Śląsk to tygiel kultur, a to widać także w naszych wielkanocnych tradycjach. Mieszają się tu wpływy polskie, niemieckie, a nawet bukowińskie, tworząc unikalną mozaikę zwyczajów. Warto wyruszyć w małą podróż po regionie, by na własne oczy (i podniebienie!) przekonać się o tej różnorodności. Wesołych Świąt po dolnośląsku!

Ostatnie artykuły

Przejdź do treści