Wrocław i kino DCF, to jedno z trzech miejsc na mapie Polski, w którym odbędzie się pokaz przedpremierowy dokumentu „Szkoda, że nareszcie” stworzonego w hołdzie Jacka „Budynia” Szymkiewicza oraz spotkanie z reżyserem Sebastianem Juszczykiem. Wydarzenie już w piątek 24 października o godz. 18.00. Spotkanie poprowadzi Łukasz Lorenc.
Kiedyś „Budyń” królował na scenie. Teraz jego historia przenosi się na wielki ekran. Niepokorny artysta, dla którego muzyka stała się formą terapii oraz okazją do pokazania światu prawdziwej wersji siebie.
„Szkoda, że nareszcie” w reżyserii Sebastiana Juszczyka to gratka nie tylko dla fanów i fanek muzyka, ale także dla tych, którzy cenią sobie kino dokumentalne przez duże „D”. „Budyń” był autorem tekstów, wokalistą, poetą, współtwórcą zespołów Pogodno i Babu Król, a także współpracownikiem takich artystów jak Katarzyna Nosowska, Brodka, Krzysztof Zalewski czy Czesław Mozil. Był to artysta totalny – pełny sprzeczności, wrażliwości i nieokiełznanej energii.
Wrocław i kino DCF, to jedno z trzech miejsc na mapie Polski, w którym odbędzie się pokaz przedpremierowy dokumentu oraz spotkanie z reżyserem Sebastianem Juszczykiem. Wydarzenie już w najbliższy piątek 24 października o godz. 18.00.
„To jest jeden z najlepszych głosów w tym kraju. Jeden z najlepszych umysłów w tym kraju” – powiedziała Katarzyna Nosowska.
Film przedstawia postać nietuzinkowego, utalentowanego artysty i osobowości scenicznej, znanej z wyjątkowych, poetyckich tekstów i pasji do muzyki. Postać „Budynia” ukazana jest bez kategoryzacji, specjalnych ubarwień i ustalonej tezy. Był twórcą niebanalnym, trudnym do uchwycenia, czułym i empatycznym, ale także nieoczekiwanie szalonym i kontrowersyjnym. To opowieść o relacjach międzyludzkich, zdrowiu psychicznym
i uzależnieniach, a wszystko dzieje się na tle społecznego przełomu lat 90. ubiegłego wieku.
W filmie Sebastian Juszczyk przygląda się jego niezwykłej osobowości i trudnym doświadczeniom. „Szkoda, że nareszcie” to nie tylko portret wybitnego muzyka, ale też szczera opowieść o sile twórczości, która potrafi zarówno leczyć, jak i ranić. „To najważniejsza rzecz, jaką zrobiłem w życiu’ – mówi o swoim dziele Juszczyk.
Po seansie Dolnośląskie Centrum Filmowe zaprasza na spotkanie z Sebastianem Juszczykiem – reżyserem, scenarzystą, montażystą, animatorem. Sebastian stworzył ponad 200 teledysków dla znakomitych artystów, takich jak Tricky, DJ Vadim, Pogodno, Babu Król, Nanga, Bisz, Marek Dyjak, Skubas. „Szkoda, że nareszcie” to jego pełnometrażowy debiut, który stał się jednym z najbardziej rozchwytywanych filmów 22. Millennium Docs Against Gravity.
Reżyser Sebastian Juszczyk tak mówi o początkach pracy nad filmem: „Przyjaźniłem się
z Jackiem przez ostatnie dziesięć lat jego życia. Każda jego relacja była inna, ale zawsze intensywna. Krzysiek Ostrowski powiedział kiedyś pięknie, że Jacek patrzył na człowieka tak, że ten czuł się w centrum wszechświata. I to było dokładnie to.
Ostatni teledysk, który zrobiliśmy, był jego pomysłem — chciał nakręcić mokument o sobie, żeby „wyłożyć kawę na ławę”. Dosłownie chwilę później zmarł.
Jak go montowaliśmy, Jacek zostawił mi całe know-how: „to pokaż, tego nie, to daj”. Gdy zmarł, wiedziałem, że zrobię ten film. Nie od razu. To musiało odczekać.
Przez pierwsze miesiące montażu codziennie się wzruszałem. Trzy lata pracy – to była długa, oczyszczająca droga”.
Spotkanie poprowadzi Łukasz Lorenc – dziennikarz Radia RAM, a okazjonalnie DJa, którego największą pasją jest muzyka.
Premiera kinowa „Szkoda, że nareszcie” 31.10.2025. Więcej TUTAJ