Premiera baletowa Don Juana w Operze Wrocławskiej zaprosi widzów do świata, w którym taniec jest językiem mrocznych namiętności. Reżyser i choreograf Giogrio Madia wykorzystuje barokowe dzieło Christopha Wilibalda Glucka, by ciałem i ruchem opowiedzieć historię mężczyzny nienasyconego, na ślepo poszukującego bliskości. Don Juan miota się między sacrum i profanum, zmysłowym tańcem malując pejzaż pełen zmysłowej energii i chłodu wewnętrznej pustki.
Zbiorowa wyobraźnia umieściła Don Juana wśród seryjnych uwodzicieli, którzy swoją tożsamość budują na podboju coraz to nowych kobiet. Przez setki lat fascynował poetów, pisarzy
i kompozytorów, a jego historia stanowi oś niejednego dzieła dramatycznego i lirycznego. Opowiadać ją można również tańcem – reżyser i choreograf Giorgio Madia, sięgając po balet Don Juan z muzyką Christopha Wilibalda Glucka, odczytuje go na nowo: łączy subtelny erotyzm
i wysmakowaną minimalistyczną estetykę z groteską.
Oczywiście w Don Juanie niezwykle ważny jest czynnik estetyczny, ponieważ taniec jest sztuką wizualną, ale według mnie strona psychologiczna jest jeszcze bardziej interesująca i to na nią chciałbym zwrócić uwagę publiczności. To opowieść w formie farsy baletowej, w której ciało pełni rolę komentatora, podobnie jak w commedii dell’arte, która była pierwszą narracją mitu o Don Juanie, jeszcze zanim Tirso da Molina przelał go na papier – mówi Madia.
Don Juan na scenie Opery Wrocławskiej nie jest postacią abstrakcyjną. Jego taniec jest dialogiem z publicznością i okazją do podstawienia lustra z pytaniem, ile z jego narcyzmu jest w każdym z nas. Premiera sąsiaduje w kalendarzu ze Świętem Zakochanych, co może być dobrą okazją do refleksji nad tym, jakie miejsce w naszym życiu zajmuje potrzeba prawdziwej bliskości.
Za brzmienie odpowiadać będzie Orkiestra Opery Wrocławskiej pod batutą Adama Banaszaka.
Premiera odbędzie się 19 lutego o godz. 19.
Spektakle popremierowe będzie można zobaczyć jeszcze 20, 25, 26 i 27 lutego.