Do Wrocławia przybył 10 maja 1945 r., dzień po swoich 50. urodzinach. Z pomocą początkowo tylko garstki ludzi przystąpił do organizowania polskich uczelni na gruzach niemieckich szkół wyższych. Dzięki jego determinacji Uniwersytet i Politechnika we Wrocławiu rozpoczęły działalność już 15 listopada 1945 r. Stanisław Kulczyński.
[responsivevoice_button voice=”PL Male” buttontext=”Listen to Post”]
Stanisław Kulczyński (ur. 9 maja 1895 r. w Krakowie, zm. 11 lipca 1975 r. w Warszawie) – uczony, myśliciel, działacz społeczny i polityk oraz organizator życia naukowego. W jego biografii można wyróżnić kilka odmiennych okresów, jednak niezmiennie jego pasją pozostawała nauka. Pod koniec życia żałował jedynie dwóch rzeczy: że zajął się polityką i że nie został matematykiem.
Młodość spędził w Krakowie, gdzie na Uniwersytecie Jagiellońskim podjął studia zoologiczne, zamienione później na botaniczne, i rozpoczął pracę naukową. Jego najważniejsze dokonania na polu rozmaitych dyscyplin botanicznych – głównie systematyki roślin, ekologii, fitosocjologii, paleobotaniki i torfoznawstwa – przypadają na dwudziestolecie międzywojenne, które spędził we Lwowie, pracując na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Swoją późniejszą sławę naukową zawdzięczał m.in. badaniom torfowym, owocem których była monografia Torfowiska Polesia, należąca do najwybitniejszych publikacji z dziedziny torfoznawstwa w skali światowej.
Mając zaledwie 35 lat, otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. W latach 1936–1938, z woli grona profesorskiego, sprawował godność rektora Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, jednakże jego kadencja przypadła na bardzo trudny czas. Profesor nie podpisał zarządzenia o tzw. getcie ławkowym, uznając je za sprzeczne z zasadami demokracji i tradycjami polskich uniwersytetów, po czym w 1938 r. ustąpił z funkcji rektora. Na koniec lat 30. datuje się także początek jego działalności politycznej, ponieważ wtedy wstąpił do Klubu Demokratycznego. W czasie okupacji Lwowa pracował m.in. jako karmiciel wszy w znanym Instytucie Badań nad Tyfusem Plamistym i Wirusami prof. Rudolfa Weigla (1883–1957). Działał w konspiracyjnych strukturach państwa podziemnego – w 1942 r. był okręgowym delegatem rządu RP we Lwowie.
Po wojnie prof. Kulczyński poświęcił się głównie działalności organizacyjnej i społecznej we Wrocławiu, a później także politycznej prowadzonej w Warszawie; do stolicy przeniósł się w latach 50. We Wrocławiu, do którego przybył 10 maja 1945 r. – zaledwie cztery dni po kapitulacji Festung Breslau, jako pełnomocnik ministra oświaty ds. zabezpieczania majątku szkół wyższych oraz innych instytucji naukowych, bibliotek i zbiorów na terenie Wrocławia i okolic – stał na czele Grupy Naukowo-Kulturalnej. Był pierwszym rektorem Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu – uczelni z konieczności zespolonych, które rozpoczęły działalność już 15 listopada 1945 r. Z funkcji tej ustąpił, na własną prośbę, w listopadzie 1951 r., pozostając jednak nadal na Uniwersytecie jako profesor botaniki.
Jego odejście z uczelni miało związek z działalnością polityczną, której poświęcał coraz więcej czasu. Już od 1946 r. był posłem do Krajowej Rady Narodowej, później także posłem na sejm. W 1952 r. powierzono mu urząd wicemarszałka Sejmu PRL, który sprawował do 1956 r., zaś w latach 1956–1969 był zastępcą przewodniczącego Rady Państwa. Przez ostatnich kilkanaście lat życia mieszkał wraz z rodziną w Warszawie, gdzie zmarł 11 lipca 1975 r.
Kulczyński przez całe życie cieszył się ogromnym szacunkiem i uznaniem. Aleksander Małachowski (1924–2004), polityk, działacz opozycyjny w okresie PRL i publicysta, który w 1949 r. ukończył na Uniwersytecie i Politechnice we Wrocławiu studia prawnicze, podkreślał, że rektor Kulczyński, mimo ogromu swoich obowiązków, nigdy nie dystansował się od problemów swoich podwładnych i studentów. Potrafił też stworzyć klimat sprzyjający nieprzeciętnej ofiarności i bezinteresowności innych pracowników nauki: „Za zorganizowanie potężnego warsztatu naukowego we Wrocławiu profesor Kulczyński zapłacił najwyższą cenę, jaką może zapłacić wybitny uczony. Musiał ograniczyć własne badania, co poważnie umniejszyło jego życiowy dorobek. Cudowne było to, że zawsze łatwo było do niego dotrzeć. Dzisiaj trudno wyrobić sobie audiencję u asystenta. Magnificencja Kulczyński, nadrektor całego naukowego Wrocławia, miewał czas dla każdego.
Może jednak jeszcze ważniejsze było to, że Jego Magnificencja – bo tak wtedy mówiliśmy: »Magnificencjo« – potrafił ściągnąć na swoje gospodarstwo wielu, bardzo wielu naprawdę znakomitych uczonych, a młodzi i noszący mniej głośne nazwiska profesorowie byli z kolei wychowani przez wielkich badaczy. Na każdym kroku dawało się odczuć to, że kierują nami ludzie dużego formatu, a wśród nich nawet uczeni o światowej sławie. […] W pierwszych latach my, studenci, mieliśmy codziennie przed oczyma imponujące widowisko. Wybitni uczeni wykładali w salach bez szyb, chodzili nędznie ubrani, jedli podle i pracowali ponad siły. Sami nieraz dźwigali meble dla swoich zakładów, kompletowali laboratoria i księgozbiory – dawali studentom własne książki, troszczyli się uważnie o każdego zdolniejszego adepta nauki i to nie tylko o jego rozwój intelektualny, ale i o to, czy ma co jeść i gdzie mieszkać.”
Choć Kulczyński opuścił Wrocław na początku lat 50. XX w., a na stałe przeniósł się do Warszawy w 1957 r., to nigdy nie zapomniał o Wrocławiu. Powracał do niego wielokrotnie przy różnych okazjach. Wrocław też starał się o nim pamiętać, choć bywały momenty, że miano mu za złe jego polityczne zaangażowanie i oddalenie się od Wrocławia.
Już pod koniec 1947 r. władze Wrocławia uznały, że służąc nauce, rektor Stanisław Kulczyński dobrze zasłużył się społeczeństwu, i gdy tylko ustanowione zostały nagrody miasta Wrocławia, to pierwsza przypadła właśnie jemu – jednogłośnie uznano go za jedynego kandydata. Uroczyste wręczenie nagrody odbyło się 22 stycznia 1948 r. w Ratuszu. W uzasadnieniu jej przyznania stwierdzono:
„Znakomita działalność na polu organizacji nauki rektora Stanisława Kulczyńskiego doprowadziła do powstania i rozwoju Uniwersytetu i Politechniki we Wrocławiu. Wiedza i talenty organizacyjne rektora Stanisława Kulczyńskiego uczyniły z Wrocławia żywe i czynne środowisko naukowe w skali państwowej […]. Obok prac organizacyjnych rektor Kulczyński ogłosił szereg artykułów w czasopismach popularnych i naukowych, zwracając uwagę na znaczenie Wrocławia i Śląska jako przyszłego ogniska kultury i sztuki. Brał też żywy udział w życiu naukowym jako prezes Wrocławskiego Towarzystwa Naukowego, opiekun Ossolineum, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ossolineum, kurator Instytutu Śląskiego. Tylko dzięki inicjatywie rektora Kulczyńskiego Ossolineum i Panorama Racławicka przyjechały do Wrocławia na stałe, wzbogacając bastion kultury w naszym mieście.”
Trzy wrocławskie uczelnie wyróżniły prof. Kulczyńskiego najwyższą godnością honorową – tytułem doktora honoris causa. Jako pierwsza uczyniła to 3 marca 1961 r. Akademia Medyczna we Wrocławiu, później 10 października 1963 r. – Uniwersytet Wrocławski, a po kolejnych dwóch latach, 22 listopada 1965 r. – Politechnika Wrocławska.
Opr. na podstawie uni.wroc.pl