Po dramatycznych skutkach powodzi na południu Dolnego Śląska hotele, pensjonaty i kwatery prywatnej notują ogromną liczbę rezygnacji z zaplanowanego wcześniej wypoczynku – i to także w tych miejscach, które nie ucierpiały w żywiole. Nie ma powodów! O to, by nie rezygnować z przyjazdu na Dolny Śląsk zaapelował w niedzielę premier Donald Tusk, a Ministerstwo Sportu i Turystyki przygotowuje duże kampanie promocyjne, mające pokazać że nasz region jest bezpieczny.
– Bardzo dużo ludzi z Polski, myśląc że nie ma jak korzystać z oferty którą wykupili, wycofują swoje zamówienia hotelu czy pensjonatów. Bardzo bym prosił tych, którzy wykupili rezerwacje i cieszyli się na spędzenie wolnego czasu tutaj, głównie na Dolnym Śląsku, żeby upewniali się, czy miejsce do którego chcieli się udać jest w normalnym stanie czy są tam straty, które uniemożliwiają odpoczynek. Usłyszą naprawdę szczerą odpowiedź – powiedział w niedzielę premier Donald Tusk. – W większości tych miejsc wszystko normalnie funkcjonuje. Nawet w miastach które były zalane, wiele miejsc turystycznych może normalnie funkcjonować, bo nic złego się tam nie stało. Zanim odwołacie, upewnijcie się jaka tam jest sytuacja, bo i wy stracicie wakacje, i straty podniosą ci, którzy przygotowali ten wypoczynek – podkreślił.
Piotr Borys, wiceminister sportu i turystyki zapowiedział duże kampanie promocyjne, które będą przekonywały turystów, by nie rezygnowali z przyjazdu na Dolny Śląsk. – Miejscowości takie jak Duszniki-Zdrój, Kudowa-Zdrój, Polanica-Zdrój czy Karpacz nie zostały przez powódź zniszczone – podkreślił Borys.
Na zdecydowanej większości terenów na Dolnym Śląsku nie ma też problemów z wodą pitną. Aktualne raporty sanepidu dotyczące wody można znaleźć tutaj: https://www.gov.pl/web/wsse-wroclaw